"Bimber" to zbiór dziesięciu opowiadań, których tematem
nie jest alkohol.
Są to historie o niemożliwości stworzenia własnej
tożsamości we współczesnym świecie. Historie te
przybierają formę sympatycznych, groteskowych opowieści,
których akcja toczy się w bardzo konkretnej scenerii
miejskiej Katowic, Warszawy, i Chorzowa.
AUTOR! AUTOR!
Niestety, twórca książki nie wyraził zgody na zamieszczenie
swojego zdjęcia na tym serwisie, tłumacząc decyzję
niezadowoleniem z jego szaty graficznej. Udzielił nam
jednak krótkiego wywiadu:
- Swoją książkę zatytułowałeś "Bimber" - skąd ten tytuł,
skoro o alkoholu piszesz niewiele?
- Bimber w mojej rodzinie ma chlubne i długie tradycje.
Zaraz po zakończeniu drugiej wojny światowej, moja babcia
jeździła do Warszawy, by sprzedawać ten szlachetny trunek
całemu narodowi. Bo w końcu to cały naród odbudowywał
swoją stolicę... Mój dalszy krewny - góral, w kwestii bimbru
jest specjalistą światowej klasy - potrafi rozróżnić, którego
sąsiada kartofle zostały przeznaczone na ten szczytny cel.
Jest jeszcze pies. To urocze stworzenie nie jest, co prawda,
moim krewnym, ale należy do mojej cioci, i wabi sie właśnie
Bimber. W sprawę bimbru byłem więc uwikłany od
najmłodszych lat.
- A nie przeszkadza Ci, że krytycy recenzje Twojej
książki zaczynają właśnie od motywów alkoholowych i
porównań do Pilcha?
- Jerzego Pilcha chciałbym serdecznie pozdrowić. Niestety
moja wiedza na temat przeróżych trunków jest w
porównaniu z jego wiedzą czymś niezwykle marnym.
Ostatnio dokształcam się jednak poprzez pilną lekturę
Jerofiejewa.
- Hasło "pokolenie bimbru", które pojawia się w Twojej
książce, to jakaś socjologiczna analiza czy zgrywa i
ironia?
- Zgrywa i ironia. Proszę zwrócić uwagę, że ten pokoleniowy
monolog zostaje wypowiedziany w chwili, kiedy bohater jest
bombardowany przez endorfiny, gdyż właśnie się zakochał. A
do tego z obiektem swojej miłości wypił kilka piw. W takim
momencie nie mógł powiedzieć nic rozsądnego. Sytuacja ta
nawiązuje do narowowego entuzjazmu towarzyszącego
powstaniu rzekomego pokolenia JP2, które zostało
wymyślone właśnie na tle emocjonalnym, a nie naukowym.
BIMBER - Oficjalna strona książki Łukasza Steca